Objaw jest taki, że na brzegach listków pojawia sie ciemna obwódka, a potem listki szarzeją.
Możliwe, ze powód jest następujący: ponieważ dokuczały/dokuczają moim roślinkom ziemórki - polałam je dwukrotnie (solidnie) NOMOLTEM. Musiałam to zrobić solidnie, bo larwy ziemórek ani myślą zdychać po NOMOLCIE
Zatem
1. czy róża może padać z powodu tego dwukrotnego przelania?
2. łodyga jest jeszcze w dobrej formie, więc czy jest możliwe, ze dzięki zdrowej łodydze roślinka przezyje?
Co robić?????
czy ktoś może mi coś poradzić????
P.s.
a swoją drogą niezły numer, po Nomolcie ziemiórki mają się dobrze!!!! na razie na to paskudztwo skutkują tylko żółte lepy i żółte zbiorniczki z wodą i płynem do mycia naczyń.
Inna ciekawostka -u mnie ziemórki upodobały sobie młodego baobaba; latają tylko nad nim, sporadycznie wyłapuję je nad innymi roślinami.
możliwe że to problem z zarażoną ziemią (do kaktusów), którą dostał baobab, no i moja róża pustyni, ale ciekawe, że muszki nie przenosza się na inne doniczki, tylko krążą wciąż nad baobabem...


