witaj Ewo,właśnie zastanawiałam się,czy by nie popytać kogoś,czy ma ten krzew.Mój przeżył zimę poporzednią,lato na polu teraz znów wznowił wzrost,chociaż szkodniki mocno dały mu się we znaki.Ladnie rośnie, w dużej donicy,ale owoców to się jeszcze nie doczekałam,a jak u ciebie?
Wracam do tematu.Czy komuś zakwitł albo zaowocował ten krzew w tym roku, bo u mnie kolejne lato ma ogromne liście, jest większy ode mnie no i tyle, kwiatów niew widać, moze one muszą mieć jakiś określony wiek?
No to chyba sprawa się wyjaśnia.Mój pomidor rośnie sobie w szczerym polu, czyli bez żadnej osłony a tym bardziej szklarni.No to chyba owoca się nie doczekam, bo na szklarnię nie mam miejsca.
Aż tak ,to go nie torturuję.Na zimę pakuję go do nieogrzewanej ale i niemroźnej sieni no i tu sobie stoi biedaczek całą zimę. Najczęściej zrzuca wszystkie liście zostają tylko te maleńkie na czubku,jak już jest dłuższy dzień biorę go do domu i tu zaczyna wzrost.Jak do tej pory to co roku ma coraz większe liście, ale owoca ani widu, może kiedyś..