Witam mam pytanie czy ktoś wie co może tej roślince dolegać? u mnie w pracy stoi roślina, o której nikt nic nie wie. Ostatnio poszperałam trochę w necie i zdaje mi sie (na 99,9%) że jest to Szeflera (niestety nie mogę zamieścić zdjęcia bo ma za duży format)- mam wrażenie że warunki ma rażąco niedobre (stoi na parapecie koło wywiewu klimatyzacji będącego w parapecie) oraz, że dawno już nie miała do czynienia z nawozem. Nawet nie wiem jak często jest podlewana ale sądzę że co kilka dni. Zaniepokoiło mnie że jej liście maja żółte odbarwienia, a na wewnętrznych częściach liści (po środku liści) pojawiły się wręcz takie drobne suche plamki, tkanka liścia w tych miejscach jest zupełnie wysuszona na wiór i ma biały kolor, a obrzeża tych "obumarłych" plamek są jasno brązowe. Zauważyłam też na końcu jednego z liści zwisającą przeroczystą kropelkę (czy to jakiś sok?). Chciałabym jakoś tą roślinke wspomóc ale nie wiem czy to robak, czy to grzybek. Szukałam różnych informacji i zdaje mi się że to plamistość liścia. Czy środek Baymat AE coś może tu zaradzić? (aerozol to jedyne na co mi pozwolono ze zwględu na BHP...) I jeszcze jedno pytanie: gdyby faktycznie trzeba było leczyć roslinke z robaka/grzybka, czy można jej w tym samym czasie podać troche nawozu? W sumie już marzec. Czy to nie obciąży rosliny?
pozdrawiam serdecznie


